sobota, 30 czerwca 2012

Zupa cebulowa (Soupe à l'oignon)

Julia Child, 1970
Sama nie wiem od czego zacząć, więc zacznę od siebie. Jakiś czas temu, zupełnie przypadkowo trafiłam w kinie na film Julie i Julia i bardzo mi się on spodobał. Bo o gotowaniu, bo o jedzeniu, bo o szukaniu w życiu tego, co się chce robić. No i bo z Meryl Streep (Meryl, jeśli to czytasz, kocham Cię i jesteś moją ulubioną aktorką). Dziwnym więc nie jest, że kiedy postanowiłam zgłębić tajniki kuchni francuskiej sięgnęłam po książkę Julii Child (i pozostałych pań) pt. Mastering the Art of French Cooking. Dzieło składa się z dwóch tomów, z których każdy zawiera ponad 600 stron solidnych, dokładnych, sprawdzonych przepisów. Czytanie ich wywołuje u mnie niepohamowaną nadprodukcję śliny.
Nie chcąc więc zatopić mieszkania ślinotokiem postanowiłam dziś szybko coś ugotować posiłkując się naukami Julii. Chociaż 'szybko' to nie jest może najlepsze słowo. Padło na zupę cebulową, bo akurat miałam w domu składniki. I choć zawsze wydawało mi się, że wiem, jak się robi tę zupę (rumieni się cebulę i zalewa bulionem), to okazało się właśnie, jak grubo się myliłam. Ale przeczytajcie sami:

SKŁADNIKI:
750 g cebuli, obranej, pokrojonej w cienkie plasterki
50 g masła
1 łyżka oleju/oliwy
1 łyżeczka soli
1/4 łyżeczki cukru
50 g (kilka łyżek) mąki
1,5 l bulionu wołowego
0,5 szklanki wytrawnego białego wina lub wermutu
sól, pieprz
3 łyżki koniaku
bagietka
tarty parmezan

WYKONANIE:
Wstęp z książki (tłumaczenie moje): "Cebula na zupę cebulową wymaga długiego i powolnego duszenia z masłem i olejem, a następnie długiego i powolnego gotowania w bulionie, aby mogła rozwinąć głęboki, bogaty smak, który charakteryzuje idealny wywar. Powinniście więc liczyć conajmniej 2,5 h od początku do końca. Podczas duszenia w maśle potrzebne będzie nieco uwagi, podczas gdy późniejsze gotowanie może odbywać się niemal bez nadzoru." I wszystko jasne.
W rondlu o grubym dnie rozpuszczamy masło, dodajemy olej i cebulę i dusimy na małym ogniu pod przykryciem przez 15 minut.Mieszamy od czasu do czasu.
Odkrywamy, zwiększamy nieco ogień, dodajemy sól i cukier i mieszając często dusimy przez kolejne 30-40 minut, aż cebula nabierze równomiernego, głęboko złocistego koloru. Dodatek cukru ułatwia tę zmianę koloru.
Posypujemy cebulę mąką i mieszamy jeszcze przez 3 minuty.
Zdejmujemy z ognia i mieszamy z gorącym bulionem. Dodajemy wino. Gotujemy na małym ogniu pod częściowym przykryciem przez 30-40 minut mieszając od czasu do czasu. W tym czasie doprawiamy (jeśli trzeba) solą i pieprzem.
Tuż przed podaniem dodajemy koniak.
Zupę wlewamy do talerzy na tosty z bagietki (mają być suche i lekko brązowe), posypujemy serem.

W tajemnicy powiem wam, że nawet bez wina i koniaku i z serem innym niż parmezan zupa smakuje po prostu cudownie. Element, którego nie możecie pominąć to długie i dokładne duszenie cebuli.



piątek, 1 czerwca 2012

Strawberry Pink Drink

Zastanawiacie się pewnie czasem, co decyduje o sukcesie (lub jego braku) organizowanych samodzielnie imprez. Oczywiście nie ma na to prostej odpowiedzi, ale pewne jest, że fama o dobrych drinkach jest w stanie znacząco podnieść frekwencję. Na mojej ostatniej imprezie gościły nie lada osobistości, o czym świadczy załączona fotografia. Obie zadeklarowały, że wpadły na drinczka.
Dziś więc napiszę, lakonicznie, bo inaczej się nie da, o moim nowym odkryciu. Spróbujcie, może do was też przyjdzie ktoś ciekawy.


SKŁADNIKI:
- dojrzałe, bardzo słodkie truskawki
- tzw. ruski szampan
- ewentualnie lód

WYKONANIE:
Truskawki myjemy i obieramy z szypułek. Chłodzimy w lodówce kilka godzin. Szampana też chłodzimy.
A potem miksujemy składniki. Z lodem lub bez, według uznania. Proporcje też wg uznania, ale możecie zacząć od objętościowego pól na pół. Miksujemy tak, żeby widoczne były jeszcze drobniutkie cząstki owoców.