piątek, 31 sierpnia 2012

Ciastka z patelni czyli pancakes

Product placement
Pancakes, podobnie jak naleśniki mają same zalety: są pyszne, tanie i łatwe do zrobienia, a zjeść można je niemal z wszystkim. Od naleśników w rozumieniu polskim czy francuskim różnią się tym, że są mniejsze, ale za to grubsze i bardziej pulchne. Takie bardziej racuszki.
Klasyczny dodatki do nich to masło i syrop klonowy (podgrzany), dalej bekon, kiełbaski, dżemy, owoce, miód, cukier puder i tak dalej. Ja jestem fanką wersji z syropem klonowym, masłem i bekonem. Jeśli chodzi o dostępność tegoż syropu w Polsce, to spotkać go można w sklepach z egzotycznym jedzeniem typu Kuchnie Świata, ale ostatnio znalazłam go o połowę taniej w dyskoncie Aldi, niemal tuż pod blokiem.

Poniższy przepis pochodzi z książki kucharskiej Diane Roupe, która z kolei cytuje George'a Dinsdale'a z  Omaha, Nebraska. Jak sobie wyobrażam, ludzie w Nebrasce niewiele mają więcej do roboty, niż tylko doskonalić sztukę smażenia pancake'ów, bo przepis jest rewelacyjny.

SKŁADNIKI:
1 1/4 szklanki mąki
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka cukru*
1 jajko
1 łyżka i 2 łyżeczki oleju
1 1/2 szklanki maślanki**
1 łyżeczka masła
do podania:
masło, syrop klonowy, etc.

* ja zmieszałam cukier z cukrem wanilinowym, bo tak lubię
** polecam maślankę z Krasnegostawu; 1 1/2 szklanki to akurat prawie całe opakowanie 400ml

WYKONANIE:
Do jednej miski przesiewamy mąkę, dodajemy proszek do pieczenia, sodę, sól i cukier. Mieszamy i odstawiamy.
W drugiej misce miksujemy jajko (mikserem lub trzepaczką). Kiedy będzie lekko ubite dodajemy olej, ubijamy dalej. Dodajemy maślankę i ubijamy tylko do momentu, kiedy się wszystko ładnie wymiesza. Wtedy wsypujemy mąkę z dodatkami - całą na raz i mieszamy (trzepaczką lub łyżką), aż mąka zniknie. W cieście nadal widoczne będą grudki, ale to OK.
Ciasto należy przygotować tuż przed smażeniem - jeśli postoi za długo to skiepścieje.
Rozgrzewamy patelnię. Rozsmarowujemy po niej łyżeczkę masła. Na gorącą patelnię łyżką wlewamy ciasto. Książka mówi, że pancake ma mieć 12 cm średnicy, ale można właściwie zrobić jakie się chce. Nie polecam za dużych, bo będzie trudno je przewracać. Chyba, że używa się malutkiej patelni, gdzie jeden placek zajmuje całą powierzchnię. Przewracamy je kiedy bąbelki zaczynają się formować na wierzchu ciasta, drugą stronę smażymy, aż się zarumieni (ok. 1,5 minuty każdą stronę). Przed smażeniem kolejnych porcji patelni nie trzeba już smarować masłem. 
Podajemy natychmiast.

środa, 29 sierpnia 2012

Zupa z marchewką i groszkiem

Wahałam się, czy opisywać tę zupę, bo taka jest zwykła. Ale poza tym dobra i pożywna i szybko się robi, więc opiszę. Do jej zrobienia użyłam mojej kostki rosołowej, czyli porcji bulionu zamrożonego w litrowym pudełku po lodach.

SKŁADNIKI:
1 l bulionu
masło lub oliwa - ok. 1 łyżki
2 ziemniaki
2 marchewki
1 puszka groszku zielonego
garść drobnego makaronu do zup, np. gwiazdki
sól do smaku
1/2 łyżeczki pieprzu
1/4 łyżeczki kolendry (ziarenek)
1/4 łyżeczki czarnuszki
2-3 łyżki kwaśnej śmietany 12%

WYKONANIE:
Ziemniaki i marchewkę myjemy, obieramy, kroimy - ziemniaki w grubą kostkę, a marchewkę w talarki, choć oczywiście można też inaczej, jeśli lubicie inne kształty. W rondelku rozgrzewamy tłuszcz i wrzucamy warzywa. Dusimy chwilę mieszając. Wlewamy bulion, gotujemy mieszając czasem. Kiedy warzywa są już prawie miękkie dodajemy groszek i makaron - makaron, kiedy zupa wrze. Doprawiamy do smaku solą i utłuczonymi przyprawami. Kiedy makaron się ugotuje (czas gotowania podany jest na torebce) zestawiamy zupę z ognia. Śmietanę można dodać już na talerzu. Jeśli jednak postanowimy dodać ją do całej zupy, pamiętajmy o tym, że jeśli różnica temperatur między zupą a śmietaną będzie za duża, śmietana paskudnie się zetnie. Aby tego uniknąć śmietanę dodajemy zawsze po zdjęciu zupy z ognia i lekkim przestygnięciu. Do kubeczka ze śmietaną dodajemy łyżkę gorącej zupy i mieszamy. Potem jeszcze jedną i może jeszcze jedną. I dopiero taką mieszankę wlewamy do zupy i mieszamy.

Zupa niby jest prosta, ale zauważyłam, że podanie jej z oliwkowo-rozmarynowym chlebem z Charlotte podnosi ją o jedną rangę.
Jeśli z jakiegoś powodu nie chcesz dodawać śmietany, prawdopodobnie musisz dodać do zupy coś kwaśnego, bo będzie zbyt mdła. Np. kilka kropel soku z cytryny albo delikatnego octu.

Różowa sałatka z resztek po sushi

Koniki już sobie poszły, zostały tylko resztki
Czasem stawiam sobie zadanie, żeby zrobić coś dobrego do jedzenia bez wychodzenia do sklepu, czyli tylko z tego, co akurat mam w domu. Jest to zarówno kwestia ambicji jak też lenistwa i oszczędności.
Tym razem miałam kilka rzeczy, które zostały mi z ostatniego spotkania klubu, na którym robiłyśmy z dziewczynami sushi. Nawiasem mówiąc, za 80 kawałków wyszło nam po 15,73 zł za osobę (bez wasabi, octu i sosu sojowego, których nie liczyłam, a osób było 3). No i dziś głodna i zajęta z resztek zrobiłam sałatkę na tyle pyszną, że aż ją tu opiszę.

SKŁADNIKI
- paluszki krabowe
- rzodkiewka
(paluszków i rzodkiewki mniej więcej tyle samo, albo jak kto lubi)
- różowy imbir marynowany
- sezam prażony
- majonez (pewnie japoński lepiej by z tym szedł, ale ja użyłam kieleckiego)
- kropla lub dwie oleju sezamowego

WYKONANIE
Paluszki zalewamy wrzątkiem, po kilku minutach wyjmujemy z wody, obieramy z folii i kroimy na kawałki ok. 2 cm. Rzodkiewkę czyścimy i kroimy w kostkę, plasterki lub ósemki - zależnie od wielkości. Imbir kroimy w paseczki. Wszystko wrzucamy do miseczki, skrapiamy olejem sezamowym i mieszamy z majonezem. Posypujemy sezamem i smacznego :)