No proszę, jaki pożyteczny rysunek. Ostrzem do sitka! |
SKŁADNIKI:
200 g pszenicy bez łusek (do kupienia na targach)
150 g maku
100 g (lub więcej) bakalii; rodzynek, orzechów, fig, daktyli, śliwek suszonych itd.
cukier waniliowy
cukier brązowy
miód
125 ml śmietanki (słodkiej płynnej najlepiej)
WYKONANIE:
Pszenicę przepłukać na sicie pod bieżącą wodą, ugotować do miękkości (zajmuje to nawet 3-4 godziny). Wodę do gotowania pszenicy można posłodzić i dodać trochę cukru waniliowego. Lepiej przygotować duży gar i gotować pszenicę w dużej ilości wody, bo bardzo zwiększa objętość, a poza tym woda zamienia się w kisiel i całość trudno zamieszać, a łatwo przypalić. W razie potrzeby dolewamy więc wrzątku i mieszamy regularnie. Po ugotowaniu odsączamy, może się okazać, że pszenicę trzeba przepłukać, bo tworzy jednolity glut. Wtedy przepłukujemy, ale nie kranówą, tylko przegotowaną ciepłą wodą.
Mak należy sparzyć gorącą wodą (tzn. po prostu zalać) i gotować na małym ogniu pod przykryciem tak długo, aż da się rozcierać w palcach. Wtedy odcedzamy go i osączamy przez gęste sito, a następnie przepuszczamy przez maszynkę, taką tzw. 'do mięsa'.
Zmielony mak doprawiamy miodem i cukrem, wanilią.
Bakalie zalewamy wrzątkiem na kilka minut, odsączamy, większe sztuki (figi, daktyle, śliwki, morele, orzechy) siekamy.
Mieszamy pszenicę, mak, bakalie i śmietankę. Próbujemy i doprawiamy w razie potrzeby cukrem i miodem.
To bardzo dobre zdanie: "Wykonanie jest bardzo łatwe, choć czasochłonne, więc polecam."
OdpowiedzUsuńCzy ktoś widział ósemkę z obrazka? Gdzieś wcięło w myciu.
OdpowiedzUsuńWszak chodzi o to, aby zabić czas, bo chrismas holiday po to są, żeby zabijać czas kutią!
OdpowiedzUsuńÓsemka musiała zostać na blacie. Cyferblacie.
OdpowiedzUsuń