niedziela, 26 czerwca 2011

Poncz pinacoladowy

Ten poncz to jest w ogóle legenda, może nawet więcej niż jedna. W różnych miejscach można przeczytać o niskoalkoholowym ponczu i to właśnie o ten poncz chodzi. Przepis zawdzięczam Ewelinie, a komu ona - nie wiem. Wymaga on niestety droższych składników, ale zdecydowanie jest wart swojej ceny.

SKŁADNIKI:
0,7 l czystej wódki (np. Wyborowa)
0,5 l rumu kokosowego (np. malibu) 
ananas w puszce (owoce i zalewa)
1 l soku bananowego
1 l soku ananasowego
1 l soku brzoskwiniowego
owoce do pływania w ponczu, np. cytrusy, banan, owoce egzotyczne
lód


WYKONANIE:
Przygotowujemy naczynie na poncz. Wszystkie napoje dobrze chłodzimy, wręcz zmrażamy. Kiedy soki zaczną zamarzać w swoich kartonach, to spoko. Ananasa z puszki miksujemy na papkę. Przygotowujemy plasterki/kawałki owoców do pływania, powinno być ich dość dużo, tak, aby pływały po całej powierzchni naczynia. Do naczynia wlewamy alkohole oraz soki (w tym zalewę z ananasa, trzeba tylko pilnować, żeby nie stała w puszce i przelać tuż po otwarciu, bo nabierze paskudnego puszkowego posmaku). Dodajemy zmiksowanego ananasa. Mieszamy, próbujemy. Można dodać trochę mniej lub więcej wódki, żeby uzyskać pożądaną moc ponczu. Polecam jednak tę moc oceniać po działaniu, a nie po smaku, bo ten może być zwodniczy. W tym ponczu wódki, jak to się mówi, nie czuć. Schładzamy razem jeszcze trochę, aby smaki się przegryzły. Przed podaniem wrzucamy owoce i ewentualnie lód (można do szklanek). Stawiamy poncz na imprezie i zbieramy komplementy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz